Ludzie myślą tylko o sobie
1 I dalej Elihu tak mówił:
2 Czy masz słuszność, gdy mówisz:
Jestem sprawiedliwszy niż Bóg?
3 Albo: Co mi z tego przyjdzie,
co zyskam, wystrzegając się grzechu?
4 Odpowiem tobie
i twoim przyjaciołom.
5 Spójrz w niebo i zobacz,
przypatrz się obłokom wysoko nad tobą.
6 Jeśli zgrzeszysz, co Bogu przez to uczynisz?
Czy ilością twoich występków wyrządzisz Mu krzywdę?
7 A jeśli jesteś sprawiedliwy, co Mu przez to dajesz?
Co może On dostać z twej ręki?
8 Takiego człowieka jak ty dotykają własne występki,
a syna człowieczego twoja sprawiedliwość.
Bóg nie wysłuchuje pysznych
9 Z powodu nadmiaru ucisku ludzie krzyczą,
wzywają pomocy, gdy ramię możnych im ciąży.
10 Ale nikt nie mówi: Gdzie jest Bóg,
mój Stwórca, który daje mi pieśni pochwalne w nocy,
11 który daje nam więcej pouczeń niż zwierzętom ziemi,
czyniąc nas mądrzejszymi od ptaków przestworzy?
12 I wtedy wołają, lecz On nie odpowiada
z powodu pychy czyniących zło.
13 Z pewnością Bóg nie wysłuchuje pustej mowy,
Wszechmocny nie zważa na nią.
14 Chociaż mówisz, że Go nie dostrzegasz,
twoja sprawa jest przed Nim, czekaj na Niego.
15 I właśnie teraz, gdy Jego gniew nie karze
i zbytnio nie zważa na występki,
16 Hiob daremnie otwiera usta
i bezmyślnie mnoży słowa.