Gabael na weselu
1 Potem Tobiasz wezwał Rafaela i rzekł mu: 2 Azariaszu, bracie! Weź ze sobą czterech sług i dwa wielbłądy. Udaj się do Raga, do Gabaela, oddaj mu ten dokument i odbierz pieniądze. A jego samego przyprowadź tutaj na wesele! 3 Wiesz przecież, że ojciec liczy dni i jeśli spóźnię się choćby o jeden dzień, będzie się bardzo niepokoił. 4 Słyszałeś też, co poprzysiągł Raguel, a ja nie mogę przeszkodzić jego przysiędze.
5 Udał się zatem Rafael z czterema sługami i dwoma wielbłądami do Raga w Medii i noc spędzili u Gabaela. Oddał mu dokument i opowiedział o Tobiaszu, synu Tobita, który właśnie pojął żonę i zaprasza go na wesele. Gabael wstał, przeliczył dla niego opieczętowane sakwy i wspólnie je załadowali. 6 O świcie obaj wyruszyli na wesele. Przybywszy do posiadłości Raguela, zastali Tobiasza przy stole. Ten zerwał się i pospieszył, aby ich przywitać. Gabael rozpłakał się i pobłogosławił mu, mówiąc: Szlachetny i dobry synu szlachetnego i dobrego, sprawiedliwego i miłosiernego człowieka! Niech Pan ześle błogosławieństwo niebios na ciebie i na twoją żonę, na ojca i matkę twojej żony. Błogosławiony niech będzie Bóg, gdyż dał mi oglądać Tobiasza, mego bratanka, który jest podobny do swego ojca!
1 Then Tobias called Raphael, and said unto him,
2 Brother Azarias, take with thee a servant, and two camels, and go to Rages of Media to Gabael, and bring me the money, and bring him to the wedding.
3 For Raguel hath sworn that I shall not depart.
4 But my father counteth the days; and if I tarry long, he will be very sorry.
5 So Raphael went out, and lodged with Gabael, and gave him the handwriting: who brought forth bags which were sealed up, and gave them to him.
6 And early in the morning they went forth both together, and came to the wedding: and Tobias blessed his wife.